wtorek, 16 grudnia 2014

Bielenda -argan face oil

Hej kochani:)
Za oknem "zimnica" brrr... nasza skóra potrzebuje porządnego nawilżenia i regeneracji.
Od miesiąca co wieczór testuję nowy produkt gdyż mój krem z retinolem się skończył to postanowiłam nie kupować nowego opakowania tylko coś przetestować no i padło na uszlachetniony olejek z Bielendy a to dzięki mini recenzji Szavki postanowiłam się na niego skusić. Zakupiłam go w rossmenie za ok 25zł /15ml.



Skład:
- argania spinosa kernel oil
- oryza sativa bran oil
- ribes nigrum seed oil
- caprylic/capric trigliceride
- persea gratissima oil
- tocopheryl acetate
- elaeis guineensis oil
- retinyl palmitate
- tocopherol
- parfum
- citrus grandis peel oil
- citrus aurantinum dulcis flower oil
- hexyl cinnamal
- limonene
- linalool

 
MOJE-Plusy:
-produkt bardzo ekonomiczny
-zmniejsza widoczność porów
-skóra w dzień nie wydziela tyle sebum
-bardzo dobrze nawilża
-delikatnie pachnie
-walczy z niedoskonałościami
-nie zapycha
-fantastyczny skład
-poprawia wygląd i kondycje naszej skóry
-delikatnie napina
-skóra rano wgląda na odżywioną, promienną


MOJE-Minusy:
-należy zużyć w ciągu 3miesięcy no i się zastanawiam czy zdążę hehe
-długo się wchłania aczkolwiek to jest jednak olejek więc można szybciej przed spaniem zaaplikować

Myślę że to będzie mój ulubiony olejek na sezon jesień/zima . Nie jest to droga sprawa a patrząc na skład warto się na niego skusić. Niektórym może przeszkadzać rodzaj aplikacji bo jest tu pipeta a nie pompka aczkolwiek myślę że warto mimo wszystko:)

POZDRAWIAM CIEPLUTKO KAROLINA

środa, 10 grudnia 2014

Ewa Chodakowska-trening w domu z płytą.

Hej kochani:) Zbliża się ten magiczny czas świąt , te dni kiedy nie myślimy o treningach o problemach i innych takich sprawach jak np. dieta.
Ale ja w tym roku nie mam zamiaru przestawać ćwiczyć, bo dla mnie to sama przyjemność kłaść się spać z myślą że zrobiłam coś dla siebie i psychicznie i fizycznie. Co prawda mój blog miał być wyłącznie kosmetyczny ale chciałabym wprowadzić czasem coś innego.

A dziś chcę Wam zaproponować moje ulubione treningi z Ewką. Jedni ją kochają jedni nienawidzą . Ja ją bardzo podziwiam, bo to dzięki niej zrozumiałam że aktywność fizyczna to sposób na zdrowe życie pełne endorfin bez których nie da się wytrzymać. Moment kiedy się uśmiecham po wykonanym ćwiczeniu albo treningu jest bezcenny. Dobra koniec mojej gadki hehe przedstawiam moją "trójcę świętą" .

1. Model look -45min(rozgrzewka, ćwiczenia i stretching) to zestaw ćwiczeń dla osób pracujących, spędzających dużo czasu za biurkiem, ćwiczenia poprawiające postawę , wzmacniające plecy, ramiona i brzuch. . Ja osobiście włączam tę płytę wtedy kiedy chce wykonać trening ale mam duże zakwasy i nie mam ochoty na cardio.

2.Power workout superspalanie&modelowanie- to trening co prawda prowadzony przez Tomka ale z tych trzech daje największy wycisk. Program który spala tłuszczyk, modeluje ciało i poprawia kondycje. Trening ten szczególnie uwzględnia prace nad udami, brzuchem i pośladkami. Po nim kilka dni miałam zakwasy na pupie i ramionach .Polecam te ćwiczenia dla osób mających dość sporo siły i bardziej zaawansowanych a gwarantuje że się zmęczycie. Trwa ok. 50 minut(rozgrzewka, ćwiczenia i stretching).

3. Body express- prawie 50minutowy trening(rozgrzewka, ćwiczenia i stretching) który jest prowadzony z dwoma przystojniakami i oczywiście Ewa. Jest tam zestaw składający się z 5części . Druga i trzecia część to dla mnie wyzwanie ale satysfakcja po wykonaniu gwarantowana. Jeden z panów pokazuje wersje łatwiejszą a drugi trudniejszą, Ewa taką po środku. Ćwiczenia są bardzo dobrze pokazane , tak byśmy sobie nie zrobili krzywdy.

Te treningu Ewy Chodakowskiej najbardziej mi przypadły do gustu choć zaczynałam od SKALPELA, SKALPEL2 to zdecydowanie wole te wyżej wymienione. A dlaczego hmm bo po nich jestem najbardziej zmęczona i zadowolona. A jakie Wy lubicie treningi Ewy???:)

Tak więc koniec mojego dłuuuugiego posta mam nadzieję że miło się czytało. Pozdrawiam. Karolina.

wtorek, 2 grudnia 2014

Ulubieńcy listopada

Hej Kochani:)

No to mamy już grudzień ,  szast prast i będziemy dzielić się opłatkiem 
-oby spadł śnieg bo ja już nie mogę 
się doczekać. Czy tylko ja???:) Niestety za oknem szaro buro i ponuro , nawet mnie dopadła choroba ,mimo diety i treningów hmm no cóż ale szybko zareagowałam i wracam do" żywych aktywnych":) 
Tak więc koniec s mętów zapraszam na "MIESZANYCH" ULUBIEŃCÓW LISTOPADA .

Enjoy:

Dwa pędzle: Maestro dokładnego rozmiaru nie potrafię odczytać ale pamiętam że to miał być pędzel do pudru aczkolwiek jak dla mnie jest do takich celów za mały. Mam go chyba 3lata albo więcej i od początku włosie się bardzo kruszy/łamie. Używam go do konturowania twarzy i robię to jego tak jakby boczną częścią w celu mocniejszego zarysowania kości policzkowych. Fantastycznie rozciera bo nie jest za miękki .

Drugi pędzel to GlamBrush T9 używam do do rozświetlacza albo do przypudrowania okolic oczu.


Puder matujący SENSIQUE . Kupiłam go w lato w jakiejś promocji i zapłaciłam za niego ok 5zł.
 Od 3-4miesięcy używam go za każdym razem kiedy się maluje. Utrwala makijaż, ma lekko żółtawy kolor, może nie matuje na cały dzień ale nie daje efektu pudrowości i takiego osadzania się na meszku twarzy oraz jest bardzo wydajny.


Celina krem-baza to mój ulubiony produkt który używam rano przed podkładem. Pachnie pięknie dość intensywnie, lekko matuje, jest tak delikatny że nie czuć go na twarzy i się szybko wchłania, Czasem go używam na klientkach jeżeli mają cerę mieszaną bądź tłustą i co najważniejsze kosztuje ok 10zł. 



 Świeczka Glade o zapachu cynamonu, anyżu, kardamonu i gałki muszkatołowej to coś idealnego by umilić sobie wieczór. Zapach jest bardzo intensywny . Myślę że kupie pozostałe zapachy jak skończę tę .


Tak wiem pewnie się zdziwicie co ja tu dodaje jakiś kalendarz ale dla niektórych taki przedmiot nie ma znaczenia a ja nie wyobrażam sobie życia bez tego. Mam w nim zapisane ważne daty, spotkania, są tam przepisy, umówione klientki itp itp. To rzecz która ułatwia życie. Mogłabym zapisywać w telefonie ale jednak wolę papierową wersje kalendarza.

A jakie Wam produkty przypadły do gustu? Pozdrawiam ciepło. Karolina.   :))